Planuję w wakacje porozsyłać w różne miejsca swoje cv, z marzeniem, że może zaczepię się gdzieś jako tłumacz (na marginesie, zarejestrowałam się nawet na goldenline.pl i założyłam kolejnego bloga, sic!). CV postanowiłam napisać od początku raz jeszcze, bo nie chciało mi się szukać na dyskach starego. Znalazłam w Internecie wzór CV tłumacza - i wszystko byłoby ok, gdyby nie ten jeden mały kwiatuszek pod koniec:
9FBPu2dAQQ
2 miesiące temu
3 komentarze:
To był chyba jakiś inside joke.
Nie, to był nerd joke. Bardzo śmieszny, szczerze mówiąc. :D
Tak, w kręgu najbliższej rodziny i znajomych.
Prześlij komentarz