wtorek, 30 czerwca 2009

Biała mąka + biały cukier = szybsza śmierć czy niebo w gębie?

To jest wegańskie... niestety.

Ps. Od sierpnia mieszkamy z powrotem na Pradze. Yay!

sobota, 13 czerwca 2009

A, i jeszcze trzy rzeczy:

1. Zmieniłam nagłówek i kolorystykę bloga - jakby ktoś nie zauważył. ;)

2. ZAPRASZAM bardzo mocno na nowopowstałego bloga Fundacji Viva!, w którym, jakby mi te X blogów nie wystarczało, maczam paluszki.

3. Czy ktoś ma może mieszkanie na wynajem? Kawalerka lub dwupokojowe. Zależnie od rozkładu cenowo-metrowego, dla dwóch lub trzech osób. Najlepiej od sierpnia.

Probably the best vegan cake in the universe


Urodzinowy tort Kuby. I sama go upiekłam! Sama!

Przepisu na razie wklepywać mi się nie chce. ;)

sobota, 6 czerwca 2009

RE-ACT

Razem z Kamilą i rednacz e!stilo odwiedziłyśmy wczoraj łódzką Manufakturę. To miejsce jest przecudne! W lipcu również będę w Łodzi, więc postaram się tam jeszcze zajrzeć. Mają plażę!

Nie przyjechałyśmy jednak zwiedzać Manufaktury - w hotelu andel's odbywał się finał RE-ACT Fashion Show, czyli konkursu na najlepsze kreacje z recyklingu.

Imprezę poprowadzili Samuel Palmer oraz mająca eko-fioła (jak sama o sobie mówi) Iza Miko, którą zresztą oglądać można na plakatach promujących imprezę. Na początek obejrzeliśmy nową kolekcję Gregorego Clemensa, projektującego dla domu mody LAC ET MEL. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co czyniło ją ekologiczną. Może proste formy i naturalne materiały, bez zbędnych zdobień czy wzorów na tkaninach? Poszperam w Internecie i dam jeszcze znać.

Następnie obejrzałyśmy kreacje 20 finalistów i finalistek konkursu RE-ACT.

Kreacje były naprawdę kosmiczne i zróżnicowane: inspirowane obrazami Klimta, Aniołkami Charliego, neogotykiem, country, heroinami, starymi filmami., muszkieterami Były pumpy z worków na śmieci, suknie z jednorazowych talerzy, tuniki ze zużytych druciaków, taśma filmowa, zdjęcia z lat 50-tych, butelki plastikowe, zużyte opakowania, sznurek... Niektórzy postawili na odjechane, futurystyczne wizje, a inni starali się stworzyć kreacje, w których można zaryzykować wyjście z domu.

Powyżej jedna z moich ulubionych kreacji wieczoru. Autorka (niestety nie pamiętam, jak się nazywała :() stworzyła swoją kolekcję z 360 plastikowych butelek - tyle przeciętnie zużywamy w ciągu roku. Zdjęcie zrobiła Emilia Białecka. Jej obszeną fotorelację możecie podziwiać tu.

Ja swoich zdjęć nie wrzucam, bo są brzydkie i rozmazane. ;)