poniedziałek, 22 września 2008

Festiwal "sztuki" cyrkowej - zapraszamy na pikiety. :)

Już w ten piątek, sobotę i niedzielę będziesz mieć okazję zaprotestować przeciwko wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach!

W piątek zaczyna się "festiwal sztuki cyrkowej", organizowany przez Cyrk Zalewski, owiany niechlubną sławą znęcania się nad zwierzętami.

Nie od dzisiaj wiadomo, że zwierzęta w cyrkach zmuszane są do nienaturalnych zachowań na arenie, że ich tresura oparta jest na agresji i uprzedmiotowieniu, oraz że większość czasów spędzają one w ciasnych, nieodpowiednich dla nich klatkach.

Jeśli sprzeciwiasz się okrutnemu traktowaniu zwierząt przez cyrki i kłamliwemu nazywaniu tego "sztuką cyrkową", masz szansę wyrazić swój sprzeciw!

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-
KIEDY:
piątek, 26.09, 17.00
sobota, 27.09, 17.00
niedziela, 28.09, 11.00

GDZIE:
WARSZAWA
róg ulic: Wolska, Towarowa
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Jeśli nie mieszkasz w Warszawie, nie wszystko stracone! Wyślij list do Pana Zalewskiego, informując go o bojkocie występów jego cyrku. Poniżej przykładowy list. Zachęcamy do tworzenia własnych i wysyłania ich na adres: cyrk-zalewski@cyrk-zalewski.com.pl lub przez formularz na stronie cyrku: www.cyrk-zalewski.com.pl/website2008 w dziale "kontakt".


Szanowny Panie Zalewski,

niepokoi mnie fakt, że nadal wykorzystuje Pan zwierzęta w swoim cyrku oraz promuje tego typu działania w organizowanym przez siebie festiwalu sztuki cyrkowej. Od dawna wiadomo przecież, że zwierzęta przetrzymywane i wykorzystywane w cyrkach cierpią. Istnieją renomowane cyrki (chociażby Cirque du Soleil), które dają dobry przykład sztuki i nie wykorzystują zwierząt w swoich występach, ponieważ wiedzą, że tresura cyrkowa jest okrutna.

Zwierzęta nie zmienią swego naturalnego wzorca zachowań - a to, jak Pan wie doskonale, właśnie próbuje się wymusić na nich w cyrku. Jedną z najbardziej okrutnych stron tego problemu są metody tresury zwierząt, które mają na celu radykalne podporządkowanie zwierzęcia człowiekowi, oraz złamanie jego naturalnego instynktu obronnego. Co więcej, tresura jest szkodliwa nie tylko dla zwierząt, lecz również dla mających z nią styczność ludzi - szczególnie dla dzieci, które oglądając występy zwierząt w cyrkach nie uczą się szacunku, życzliwości czy tolerancji. Nie mam nic przeciwko cyrkowi samemu w sobie, lecz tylko przeciwko niewielkiej części (wątpliwej) sztuki cyrkowej, akceptującej i wykorzystującej okrutne metody tresury zwierząt.

Kraje i miasta takie jak: Austria, Buenos Aires (Argentyna), Vancouver (Kanada), Bogota (Kolumbia), Finlandia, Kostaryka, Singapur, Szwecja zakazały występów zwierząt w cyrkach i mam nadzieję, że Polska niedługo pójdzie śladem tych państw; Cyrk Zalewski również. Do tego czasu będę bojkotować występy Pańskiego cyrku.

Z poważaniem,

*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Fundacja Viva! Akcja dla Zwierząt
http://viva.org.pl
http://theinvisibles.eu/index_en.html (jeszcze nie po polsku, zapraszamy za jakiś czas)

poniedziałek, 8 września 2008

Could someone *please* bomb PETA?

Mam dosyć, miarka się przebrała. Quiz na stronie pety, na który trafiłam dzisiaj, przekracza wszelkie granice dobrego smaku. W tym moje. Nie pisałam tu nic przez prawie dwa miesiące, aż do dzisiaj. Możecie sobie wyobrazić, jak bardzo się wkurwiłam.

Pety nie lubię z wielu powodów: promowania się przy pomocy seksizmu, kampanii KFC (o której później), oraz promowania zabijania zwierząt w schroniskach (tzw. eutanazja). Quiz, do którego linkuję, to połączenie wszystkiego, co w pecie najgorsze.

Mamy więc modelkę-lolitę (te wszystkie konotacje, duh!), oferującą "przetestowanie" naszej znajomości problemów bezdomności psów i kotów. Nagrodą za każdą "dobrą" odpowiedź w quizie jest zrzucenie części garderoby. Na ostatnim zdjęciu modelka zasłania biust dłońmi, mając na sobie wyłącznie czerwone, koronkowe hot pants. Sexy! Trochę głupio czepiać się, że o damskiej części Internetu peta nie pomyślała i nie mogłam podziwiać na ekranie klaty jakiegoś Adonisa (nie żebym w ogóle chciała), ale warto również na to zwrócić uwagę. W każdym razie, kobiece ciało jest tu wabikiem; peta usilnie próbuje przyciągnąć społeczeństwo do swoich kampanii zwyczajnie mówiąc golizną. Dla mnie oznacza to tyle, iż peta po prostu boi się, że bez golizny nikt ich kampanii nie zauważy, że tematy, które poruszają, są dla ludzi zbyt nudne albo błahe. Wszystko musi trywializować i ozdabiać wypaczonym językiem popkultury.

A przecież efekty takich działań nie będą trwałe. Przyjdzie ktoś inny z ładniejszą modelką w futrze, seksowniejszym hasłem, i co wtedy? Mam wrażenie, że peta traktuje swoj target, jakby był na takim poziomie intelektualnym. Ich sposób argumentacji jest do tego niebezpieczny. Cytat z ich podstrony wyjaśniającej cele kampanii promowanej quizem:
In the U.S., homelessness is not just a human problem. U.S. animal shelters must put to death nearly 4 million dogs and cats every year because of simple math: too many animals and not enough worthy adoptive homes. You can help prevent this; it's as easy as ABC—Animal Birth Control!

Logika tego rozumowania mnie powala. "Musimy uśpić te zwierzęta, bo nie mamy dla nich domów". Może coś się zmieniło, ale kiedy ostatnio sprawdzałam, ani bezdomnych, ani dzieci w domach dziecka nie zabijano z powodu zbyt długiego pobytu na ulicy/w sierocińcu.

W Polsce otwiera się nowe schroniska dla zwierząt... w każdym razie próbuje otwierać. Porządni ludzie, którzy się tym zajmują, wiedzą, że nie mają prawa odbierać tym zwierzętom życia w imię wypaczonego humanizmu, czują natomiast obowiązek pomocy bezdomnym zwierzętom, udomowionym przecież przez człowieka i potrzebującym jego opieki (może się to ludziom podobać albo nie, tak już niestety jest, że niektóre gatunki zwierząt są obecnie od człowieka uzależnione - nie myślcie tylko, że mi się to podoba). Mniej porządni ludzie robią sobie ze schroniska fabrykę smalcu. Których poprze peta? Aż strach odpowiedzieć na to pytanie, ale ich nagonka na no-kill shelters jest po prostu obrzydliwa.

Peta ciągle krzyczy o tym, że zwierzęta w no-kill shelters nie mają odpowiednich warunków do życia - że jest ciasno, brudno, a właściciele takich schronisk to znęcający się na zwierzętach degeneraci. Właściciele kill shelters natomiast to ludzie o najwyższych standardach etycznych, kierujący się dobrem zwierząt. Wszystko jest tu tak strasznie wypaczone i odwrócone do góry nogami: smierć lepsza niż życie w brudzie i ciasnocie! nadzieja matką głupich!, podczas gdy nadzieja jest podstawą działania schroniska - nadzieja, że każde zwierzę, które do niego trafi, znajdzie dom. Peta chce zamienić wszystkie schroniska w sterylnie czyste, "humanitarne" fabryki. Przechowalnie bagażu. To najzwyklejsze w świecie uprzedmiotowienie zwierząt! Fakt, że promowane jest przez organizację zarzekającą się, że chce ich wyzwolenia, to jakaś kpina.