piątek, 25 stycznia 2008

Co ma w rzyciu sęs?

Informacja o pikietowaniu Simple z powodu wykopania wywołała niezłe poruszenie... Wiele razy w komentarzach pojawiały się sugestie życzliwych osób, że powinnam/-iśmy zająć się w końcu czymś pożytecznym i sensownym. Nikt niestety nie sprecyzował, co wg niego/niej jest pożyteczne, sensowne i warte zachodu. :(

Rozumiem oczywiście, że poszerzanie horyzontów jest out of question.

Jakieś pomysły? Bo jeśli moje życie jest bez sensu, to chciałabym tą sytuację jakoś zmienić. Najgorsze, co może się przydarzyć, to stanie w miejscu!

3 komentarze:

QbaMiszcz pisze...

Ok - niedlugo dostaniesz oprawiona w ramke liste rzeczy, ktore maja w zyciu sens.
Gotowanie dla mnie smacznego zarcia podkresle, moze nawet srebrnym markerem. ;p

m. pisze...

pod warunkiem, że kupisz mi futro z norek!

QbaMiszcz pisze...

nazwij mnie eko-faszysto-oszolomem, ale tylko sojowe norki wchodza w gre. i do listy dorzucam robienie masla orzechowego na zawolanie, o!